SPECJALNE

Policz do sześciu i umrzyj – 20-lecie „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)” Marilyna Mansona

Marilyn Manson Holy Wood CD

Czy śmierć i sława są ze sobą powiązane? Co mają wspólnego Lee Harvey Oswald, Mark David Chapman i John Wilkes Booth? Czy świat faktycznie jest tak bardzo oczarowany przez przemoc i agresję?

Dwadzieścia lat temu ukazał się album, którego twórcy postanowili znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania. Przypominamy czwartą płytę w dorobku grupy Marilyn Manson, opatrzoną tytułem „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)”.

Sprawdź powiązane:

Fani Marilyn Manson zwrócą uwagę na pewną kwestię

A konkretnie na datę wydania płyty. Dostępne źródła nie są zgodne w tym temacie, choć rozrzut nie jest duży i mieści się w przedziale od 11 do 14 listopada 2000 roku. Anglojęzyczny artykuł na Wikipedii podaje, że płyta ukazała się jedenastego, polski – że czternastego. W dostępnych w Internecie tekstach pojawia się także data 13 listopada. Przypuszczalnie wynika to z faktu, że w różnych częściach świata premiera albumu miała miejsce w różnych terminach.

Po wyjaśnieniu tej kwestii, możemy bez przeszkód przejść do płyty.

Koniec XX wieku nie był łatwy dla zespołu

Co prawda w 1998 roku ukazała się bardzo dobrze przyjęta płyta „Mechanical Animals”, jednak trasę koncertową promującą album udało się zrealizować w bardzo ograniczonym wymiarze. Jedną z przyczyn był uraz kostki wokalisty. Ale to drobnostka. Dużo poważniejszym wydarzeniem, które mocno odbiło się na zespole była niesławna strzelanina w Columbine High School (20 kwietnia 1999 r.). Co się dokładnie stało?

Dwaj nastoletni uczniowie, Eric Harris i Dylan Klebold, zastrzelili kilkanaście osób, ranili ponad dwadzieścia, a następnie popełnili samobójstwo. Jaki to ma związek z Marilyn Manson? Zespół, niemal natychmiast, został wskazany, jako odpowiedzialny za masakrę. To oczywiście nie pierwszy raz, gdy muzycy rockowi bądź metalowi byli oskarżani o podżeganie do przemocy.

Oberwało się między innymi AC/DC za utwór „Night Prowler” (o sprawie Richarda Ramireza pisałem wcześniej), Judas Priest (utwór „Better By You, Better Than Me” miał być przyczyną, dla której dwóch fanów grupy podjęło próbę samobójczą), czy Ozzy’emu za kawałek „Suicide Solution”. Jednak żaden z oskarżanych wykonawców nie odniósł się do zarzutów równie radykalnie, jak Brian Warner ze swoim zespołem.

Marilyn Manson Holy Wood wkładka

„Holy Wood” jest fragmentem większej całości

Po, na swój sposób „pstrokatej”, płycie „Mechanical Animals”, grupa wróciła na „Holy Wood” do mroczniejszego, bardziej ponurego brzmienia znanego z krążka „Antichrist Superstar”. Teksty na omawianym albumie zostały napisane w reakcji na wspomnianą masakrę w szkole w mieście Columbine. Zaś sam krążek określany jest przez zespół, jako trzecia część trylogii rozpoczętej płytą „Antichrist Superstar”, a kontynuowanej albumem „Mechanical Animals”.

Według zamysłu wokalisty, „Holy Wood” kończy (i jednocześnie zaczyna) historię autobiograficzną opowiedzianą na płytach. Opowiedzianą od końca, należy dodać. Innymi słowy, by zachować chronologię, najpierw należy wysłuchać ten album, później przejść do „Mechanical Animals”, a następnie do „Antichrist Superstar”.

Początkowo, na „Holy Wood”, widzimy osoby, które są Nikim („The Nobodies”, „Disposable Teens”), a które marzą, by być Kimś. Gdy osiągają wytęskniony sukces, otacza je blichtr, przepych i sława (płyta „Mechanical Animals”), wraz ze wszystkimi pokusami i rozpustą, kryjącymi się za tym sukcesem.

Wszak, jak w wywiadach mówił Brian Warner, sława to „podstęp, by zwabić zwykłych zjadaczy chleba w sieć zniszczenia”. To zniszczenie ukazane zostało na „Antichrist Superstar”.

Płycie, która zamyka całą historię wyjątkowo wymownym „Man That You Fear”. Manson śpiewa tu, że „chłopiec, którego kochasz, stał się mężczyzną, którego się boisz. (…) A gdy będziesz cierpieć, wiedz, że Cię zdradziłem”. Ponura wizja. Warto jednak przyjrzeć się temu punktowi widzenia nieco dokładniej.

Marilyn Manson Holy Wood wkladka 2

Marilyn Manson atakowany przez media

Po tragedii w Columbine High School, wokalista i autor tekstów grupy znalazł się pod ostrzałem mediów. Początkowo, konsekwentnie odmawiał udzielania wywiadów. Przyczyny swojej decyzji wyjaśnił w programie telewizyjnym „The O’Reilly Factor” wyemitowanym w kwietniu 2001 roku (a więc dopiero dwa lata po strzelaninie). A za samo wydarzenie obwinił… media.

Gdy umierasz i ogląda to wystarczająco dużo osób, stajesz się męczennikiem, bohaterem, kimś znanym. Więc gdy spojrzysz na zdarzenia takie, jak to w Columbine, gdy widzisz dzieciaki, które są wściekłe, które mają coś do powiedzenia, a nikt ich nie słucha to (okazuje się, że) media wysyłają wyraźną wiadomość mówiącą, że jeżeli zrobisz coś dostatecznie głośno i to zwróci naszą uwagę, to dzięki temu staniesz się sławny. Te dzieciaki dwukrotnie trafiły na okładkę magazynu „Time”, media dały im dokładnie to, czego chciały.

Brian Warner

W dalszej części wypowiedzi muzyk podkreślił, że właśnie z tego powodu nie udzielał wywiadów krótko po tragicznych wydarzeniach. Nie chciał być częścią medialnego szumu, który uważał za naganny. Zaznaczył także, że nigdy nie promował przemocy, nienawiści, ani nigdy nie nakłaniał nikogo do samobójstwa. W rozmowie podkreślił, że zachęca raczej do odwagi, by wyróżniać się na tle społeczeństwa oraz by mieć odwagę do podważania powszechnie przyjętego punktu widzenia i skostniałych norm. Manson zwrócił także uwagę, by rozróżniać sztukę i jej różne formy od prawdziwego życia.

Na „Holy Wood” dominuje śmierć i sława

Można zastanawiać się, na ile domniemana autobiograficzna trylogia była od początku zaplanowana, a na ile płyty obudowano później zgrabną, działającą na wyobraźnię historyjką. Faktem jest, że motywem dominującym na albumie „Holy Wood” jest badanie relacji pomiędzy śmiercią a sławą w amerykańskiej kulturze.

Zarówno teksty, jak i oprawa graficzna zawierają wiele odniesień do Johna F. Kennedy’ego i Lee Harveya Oswalda, Johna Lennona i Marka Davida Chapmana, a także do Abrahama Lincolna i Johna Wilkesa Bootha. Co łączy te pary? Jako pierwsza wymieniona jest ofiara, drugą jest jej oprawca.

Warner niezwykle czujnie zwraca uwagę, że osoby, które powinny być trwale usunięte ze społeczeństwa, budzą w nim nieustanną, chorobliwą fascynację od wielu lat. Faktycznie, gdy przyjrzeć się bliżej wymienionym mordercom, okaże się, że po dziś dzień stanowią nośną pożywkę dla mediów, czy wręcz dla szeroko rozumianej popkultury.

Sprawa Lee Harveya Oswalda, który zastrzelił Kennedy’ego, a później sam został śmiertelnie postrzelony, nieustannie spędza sen z powiek miłośnikom teorii spiskowych. Mark David Chapman stał się bohaterem kilku filmów, między innymi fabularnego obrazu „Rozdział 27”, który przedstawia trzy dni z życia mordercy po zamachu na Johna Lennona.

Z kolei John Wilkes Booth, zamachowiec, który postrzelił Abrahama Lincolna został uwieczniony w co najmniej siedmiu filmach, czterech książkach, dwóch przedstawieniach teatralnych i szeregu programów telewizyjnych.

Przemoc na „Holy Wood” sięga również czasów biblijnych

Zaczynając od okładki, poprzez symbole zawarte we wkładce oraz sugestywne teksty, a kończąc na biblijnych cytatach, którymi Manson posługiwał się na koncertach. Najpierw przyjrzyjmy się okładce.

Widać na niej ukrzyżowanego wokalistę, który dodatkowo ma wyrwaną dolną szczękę. Muzyk nigdy nie ukrywał swojego zainteresowania historiami biblijnymi (wszak został wychowany w dość konserwatywnym i religijnym domu), a kontrowersyjna okładka miała być z jednej strony buntem przeciwko cenzurze (brak dolnej szczęki oznacza brak swobody wypowiedzi), a z drugiej miała ukazać amerykańskie zapatrzenie w męczenników. Gdy przyjrzeć się bliżej, w lewym dolnym rogu grafiki można dostrzec fragment raportu z sekcji zwłok. Widoczna na nim data (1963 rok) sugeruje, że skrawek dokumentu dotyczy Johna F. Kennedy’ego.

Reakcję niektórych środowisk można było łatwo przewidzieć. Pewien pastor zagroził nawet strajkiem głodowym, który zamierzał prowadzić do momentu, gdy album zniknie ze sklepowych półek. W efekcie, „Holy Wood” ukazał się (także w Polsce) opakowany w kartonową, czarną kopertę zasłaniającą ukrzyżowanego Mansona.

Ironia polega na tym, że moim celem było zwrócenie uwagi, iż ukrzyżowanie Chrystusa jest, w gruncie rzeczy, bardzo brutalnym obrazem. (…) Urażeni tą okładką najlepiej udowodnili, że mam rację.

Brian Warner

O czym opowiada czwarty album Marilyn Manson?

Rzecz dzieje się w tytułowym „Holy Wood”, opisanym przez Mansona, jako disneyowski park rozrywki, w którym głównymi atrakcjami są śmierć i przemoc, a konsumpcjonizm został doprowadzony do skrajności. To oczywiście satyra na amerykańskie społeczeństwo zapatrzone ślepo w Hollywood, czyli najważniejszy ośrodek kinematografii w Stanach Zjednoczonych, nazywany również czasem „Fabryką Snów”. Czy też „marzeń”, bo takie tłumaczenie słowa „dream” wydaje się tu być bardziej odpowiednie. Ale tytuł ma także inne znaczenie.

Święte Drzewo odnosi się również do krzyża, na którym umarł Chrystus, a także, być może, do biblijnego drzewa poznania dobra i zła. To właśnie jego owoców pierwsi ludzie w Edenie nie mogli jeść pod karą wygnania z rajskiego ogrodu. I tu dochodzimy do głównego bohatera płyty.

Kto jest bohaterem „Holy Wood”?

Adam Kadmon, bo o nim mowa, to według kabały, pierwszy człowiek, który cechował się wieloma przymiotami boskimi. Jego ziemski odpowiednik utracił cechy łączące go z Bogiem, a więc nieśmiertelność, wspaniałość i mądrość. Na płycie poznajemy Adama w momencie, gdy wyrusza z Doliny Śmierci do tytułowego Holy Wood w poszukiwaniu lepszego życia. Rozczarowany tym, co odnalazł, postanawia rozpocząć kontrkulturową rewolucję, błyskawicznie wchłoniętą i przejętą przez kulturę konsumpcji w parku rozrywki. Adam orientuje się, że wbrew swojej woli stał się uosobieniem Celebrytarianizmu – ideologii zakorzenionej głęboko w kulcie sławy będącej najwyższą moralną zaletą człowieka.

Płyta kończy się wstrząsającym utworem „Count To Six And Die” (policz do sześciu i umrzyj). Dlaczego akurat do sześciu? Bo właśnie tyle nabojów mieści się w bębenku rewolweru.

„Usta położyła na metalu,
wargi małej, przerażonej dziewczynki.
Mam anioła w korzytarzu,
czeka, by ustawić mnie w kolejce.
Nie będę błagać o przebaczenie,
moja wiara się wyczerpała.”

Dobitna i szokująca płyta poświęcona kultowi śmierci i sławy kończy się samobójstwem…

Choć dopracowana, płyta „Holy Wood” nie sprzedawała się zbyt dobrze

Według szacunkowych danych, „Holy Wood” znalazł w Stanach Zjednoczonych nieco ponad pół miliona nabywców. To, co prawda, dobry wynik, ale do nakładów „Mechanical Animals” (1,5 mln.) czy „Antichrist Superstar” (2 mln.) album nie był w stanie się zbliżyć. Co dziwne, zważywszy na bardzo dobre opinie krytyków. W recenzjach chwalili poziom muzyczny utworów, zdolności aranżacyjne zespołu, a album był nazywany, nie bez racji, najbardziej ambitnym w dorobku grupy.

Magazyn „Hot Press” określił „Holy Wood” mianem płyty „o wiele lepszej, niż wielu ośmieliłoby się oczekiwać”. Recenzenci wypowiadali się również bardzo przychylnie o wokaliście kontrowersyjnej formacji. Nazywano go wręcz najzdolniejszym tekściarzem swojego pokolenia. Album regularnie pojawiał się we wszelkich podsumowaniach i zestawieniach najlepszych płyt, jakie ukazały się w roku 2000.

Ewentualne głosy krytyki najczęściej dotyczyły porzucenia przez zespół glam rockowego blichtru, którym grupa zaskoczyła na „Mechanical Animals”, a także zbyt długiego czasu trwania płyty.

Album „Holy Wood” promowały trzy single

Na pierwszy wybrano utwór o wymownym tytule „Disposable Teens” (zbędne nastolatki). Kompozycja uważana jest za swoisty hymn młodzieży buntującej się przeciwko władzy rodzicielskiej i społecznej. W warstwie tekstowej, „Disposable Teens” nawiązuje do utworu „Revolution” The Beatles, a także do orwellowskiej antyutopii – „1984”.

Bardziej bezpośrednim odniesieniem do opisanej wcześniej strzelaniny jest drugi singel z płyty – „The Fight Song”. Akcja wideoklipu rozgrywa się na boisku do futbolu amerykańskiego. Nie bez powodu. Jest to jeden z najbardziej brutalnych i agresywnych współczesnych sportów, a zawodników do gry (czy też w tym kontekście – do walki) zagrzewają właśnie „fight songs”, pieśni śpiewane podczas rozgrywek. Manson piętnuje tutaj gloryfikację przemocy wśród młodzieży. W kolejnym singlu z płyty odnosi się bezpośrednio do sprawców masakry w Columbine.

„The Nobodies” (trudna do przetłumaczenia liczba mnoga słowa „nikt”) pochodzi z wypowiedzi Marka Chapmana, zabójcy Johna Lennona, który miał w jednej z rozmów powiedzieć, że czuł, iż jest nikim. Wydaje się, że podobne odczucia mieli Eric Harris i Dylan Klebold, gdy zdecydowali się otworzyć ogień do swoich szkolnych kolegów i koleżanek.

„Niektóre dzieci zginęły tego dnia,
nakarmiliśmy maszynę i pomodliliśmy się (…),
trzeba było widzieć notowania tego dnia.”

„The Nobodies”

Chodzi, rzecz jasna, o machinę medialną, „karmiącą się” tragicznymi wydarzeniami. A rzeczone notowania to oczywiście wyniki sprzedaży gazet i słupki oglądalności szybujące w górę przy każdej kolejnej tragedii.

Trasa koncertowa promująca „Holy Wood” rozwijała tematykę oczarowania przemocą

Budziła również kontrowersje tak samo poważne, jak zwracająca uwagę okładka płyty. Logo trasy „Guns, God and Government Tour” zbudowane było z karabinu oraz pistoletów ustawionych tak, by przypominały chrześcijański krzyż, a sam fakt, że grupa będzie koncertować sprawił, że przez Stany Zjednoczone przetoczyła się fala protestów.

W odpowiedzi Manson ogłosił, że podczas najbliższego koncertu będzie cytować Biblię, by „przebić” swoje brutalne teksty. Na stronie zespołu można było znaleźć następującą informację:

Jestem szczerze zaskoczony, że po takim czasie, ugrupowania religijne nadal muszą atakować przemysł rozrywkowy i używać tych tragedii, jako żałosnej wymówki dla służącej wyłącznie im reklamy. W odpowiedzi na te protesty, dostarczę Wam spektakl, w którym zrównoważę teksty swoich utworów cytatami z Biblii. Dzięki temu fani będą mogli nie tylko usłyszeć mój „brutalny” punkt widzenia, ale także przyjrzeć się zaletom wspaniałych chrześcijańskich historii o chorobach, morderstwach, cudzołóstwie, samobójstwach i ofiarach z dzieci.

21 czerwca 2001, wokalista rzeczywiście odczytał fragment Biblii na scenie w Denver. Sięgnął m.in. po cytaty z Księgi Kapłańskiej (20:9 – „Ktokolwiek złorzeczy swemu ojcu albo matce musi ponieść śmierć”) i Księgi Psalmów (137:9 – „Błogosławiony, który pochwyci i roztrzaska twoje niemowlęta o skałę”). Wypowiedział się także krytycznie na temat konceptu, wedle którego Bóg wydał własnego syna na niewyobrażalne cierpienie i śmierć, by zbawić ludzkość.

Marilyn Manson i procesy sądowe

W tamtym czasie, Brian Warner stawał przed sądem kilkakrotnie. O dziwo, w Stanach Zjednoczonych pozwy nie dotyczyły przekazu grupy. Wokalista był podawany do sądu przez ochroniarzy pilnujących koncertów. Muzyk miał się zachowywać wobec nich w nieodpowiedni, nacechowany seksualnie sposób.

Poza USA występy zespołu również budziły kontrowersje. Warner został dwukrotnie aresztowany we Włoszech, raz za rzekome publiczne obnażanie się podczas koncertu w 1999 roku. Druga sprawa była poważniejsza. We włoskim sądzie toczył się wówczas proces dwóch nastolatek, które zamordowały zakonnicę. Podczas przeszukania ich domów, policja znalazła między innymi płyty grupy Marilyn Manson. Finalnie muzycy zostali uwolnieni od zarzutów, jakoby teksty zespołu zainspirowały nastolatki do popełnienia zbrodni.

A protesty wobec występów grupy nie ominęły także Polski. Brian i spółka mieli wystąpić w 2001 roku w katowickim Spodku, jednak władze miasta nie wyraziły zgody na koncert, który został przeniesiony do Warszawy.

Trasa koncertowa Marilyn Manson została uwieczniona na filmie

Wideo zatytułowane „Guns, God and Government” ukazało się w październiku 2002 roku. Ścieżka dźwiękowa została wsparta obrazem zmontowanym z nagrań zarejestrowanych podczas kilku koncertów na trasie. DVD wzbogacone zostało o dokument zza kulis zatytułowany „The Death Parade”. Gdy materiał wznowiono w 2009 roku w formacie Blu-ray, wideo z różnych koncertów zastąpiono obrazem z występu w Los Angeles w październiku 2001 roku. W chwili publikacji niniejszego tekstu, wideo „Guns, God and Government” jest ostatnim oficjalnie wydanym albumem koncertowym w dorobku kontrowersyjnego zespołu.

Album „Holy Wood” miał iść w parze z filmem i książkami

Wieść niesie, że lider formacji rozpoczął rozmowy z wytwórnią New Line Cinema jeszcze w 1999 roku. W planach miał zrealizowanie filmu, który rozwijałby historię zawartą na płycie. Podobno rozmowy zostały zerwane, gdy okazało się, że finalny obraz nie zachowałby „wizji artystycznej” pomysłodawcy.

Wraz z porzuceniem pomysłu przeniesienia płyty na ekran, Manson zapowiedział, że planuje wydać aż dwie książki będące częścią omawianej płyty. Jedną miała być tak zwana „coffee table book”, czyli duży album w twardej oprawie, eksponowany zazwyczaj na stoliku w celu zapewnienia gościom niewymagającej i nieangażującej zbytnio rozrywki. W zapowiadanym albumie miały się znaleźć zdjęcia, grafiki i obrazy przygotowane z myślą o płycie. Plany na drugą książkę były dużo poważniejsze.

Powieść „Holy Wood” miała być po części autobiograficzną opowieścią pełną metafor i symboli. Według zapowiedzi miała rozpocząć się dość naiwnie i niewinnie, niemal identycznie, jak zaczęła się historia ludzkości – w raju. Później, główny bohater miał odkryć Hollywood:

Użyłem go, jako metafory opisującej coś, co ludzie uważają za idealny świat. To także (opowieść) o pragnieniu, by wpasować się w świat, który uważa, że do niego nie pasujesz, który Cię nie lubi i który dobija Cię na każdym kroku.

Brian Warner

Książki „Holy Wood” podzieliły los filmu

Z czasem okazało się, że z ambitnych planów wydawniczych nic nie wyjdzie. Muzyk podawał, co prawda, kolejne terminy publikacji, w Internecie można nawet znaleźć rzekomą okładkę, jednak zaplanowane książki nigdy nie wyszły poza fazę zapowiedzi. Najpierw (w 2002 roku) publikacja została wstrzymana z powodu domniemanego sprzeciwu Kościoła Scjentologicznego, do którego Manson miał przez pewien krótki czas uczęszczać.

Trzy lata później, wokalista próbował jeszcze podsycać zainteresowanie, mówiąc, że powieść ukaże się raczej w formie komiksu lub gry komputerowej. Chuck Palahniuk, amerykański pisarz i dziennikarz, podobno czytał fragmenty „Holy Wood” i określił ją mianem „magicznej, surrealistycznej, poetyckiej opowieści”.

Z kolei przyjaciel Mansona, Rudy Coby, mówił w wywiadzie z 2010 roku, że jedną z jego misji życiowych jest sprawić, by powieść ujrzała światło dzienne.

Kolejny pomysł na wydanie „Holy Wood” pojawił się w rozmowie z 2014 roku. Wokalista, zapytany o książkę, powiedział, że chciałby zrealizować miniserial bazujący na historii z niewydanej (i prawdopodobnie nieistniejącej) powieści. W tym miejscu temat „okołopłytowych” dzieł się urywa. Ani film, ani książka, ani serial, ani gra nie ukazały się do chwili obecnej. I prawdę mówiąc, nie wydaje mi się, by coś miało się w tej kwestii zmienić…

Tracklista płyty „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)” zespołu Marilyn Manson:

A: In the Shadow

01. GodEatGod
02. The Love Song
03. The Fight Song
04. Disposable Teens

D: The Androgyne

05. Target Audience (Narcissus Narcosis)
06. „President Dead”
07. In the Shadow of the Valley of Death
08. Cruci-Fiction in Space
09. A Place in the Dirt

A: Of Red Earth

10. The Nobodies
11. The Death Song
12. Lamb of God
13. Born Again
14. Burning Flag

M: The Fallen

15. Coma Black a) Eden Eye b) The Apple of Discord
16. Valentine’s Day
17. The Fall of Adam
18. King Kill 33°
19. Count to Six and Die (The Vacuum of Infinite Space Encompassing)

Utwory dodatkowe w niektórych wydaniach:

20. The Nobodies (acoustic version)
21. Mechanical Animals (live version)

Podobne artykuły

Bruce Dickinson: autobiografia muzyka już w listopadzie

Tomasz Koza

Prawdziwy „debiut” – 40. rocznica wydania „Overkill” Motörhead

Szymon

Ten magnes przyciąga czy odpycha? 10. rocznica wydania „Death Magnetic” Metalliki

Szymon

Zostaw komentarz