SPECJALNE

Łabędzi śpiew System of a Down – 15. rocznica premiery albumu „Mezmerize”

System of a Down Mezmerize
Koncert zespołu Faun

„Mezmerize” i „Hypnotize”, czyli dwie płyty, które System of a Down wydał w 2005 roku, okazały się wielkim sukcesem komercyjnym i artystycznym. Jednak proces ich nagrywania sprawił, że zespół popadł w głęboki i wciąż trudny do zażegnania konflikt. Dziś skutkuje on coraz mniejszym prawdopodobieństwem nagrania przez System of a Down kolejnej płyty. Co takiego wydarzyło się podczas nagrywania „Mezmerize” i „Hypnotize”? Przypomnijmy w dniu rocznicy premiery pierwszej z nich!

System of a Down – co dotknie, zamienia w złoto

Początek XXI wieku to bez wątpienia najlepszy czas w historii System of a Down. Wydany w 2001 roku album „Toxicity” okazał się gigantycznym wprost sukcesem – zarówno artystycznym, jak i komercyjnym. Popularność zespołu wykraczała daleko poza kręgi fanów, którzy woleli cięższe brzmienia. Utwory takie, jak „Chop Suey”, „Aerials” czy „Toxicity” stały się wielkimi przebojami.

W tamtym czasie wszystko, czego dotykał zespół, zamieniało się w złoto. Najlepiej świadczyć może o tym wydanie zaledwie rok później krążka „Steal This Album!”, na którym zawarto odrzuty z sesji płyty „Toxicity”. Nieobrobiony materiał wyciekł ze studia i rozprzestrzeniał się nielegalnymi drogami po całym świecie. Zespół postanowił zagrać na nosie piratom i wydał płytę, której szata graficzna przypominała… wypaloną domową metodą płytę i chałupniczo zrobioną okładkę. Efekt? Niezwykle entuzjastyczne recenzje i kilka milionów sprzedanych egzemplarzy na całym świecie.

Sukces System of a Down, czyli zarzewie konfliktu

Bez wielkiej przesady można powiedzieć, że w chwili, gdy System of a Down przystępował do nagrywania kolejnego albumu, a właściwie albumów (o tym za chwilę) był na szczycie. Wszystkim wydawało się, że zagości w tym miejscu na długo. W rzeczywistości wielki sukces, który osiągnął System of a Down, zamiast scementować zespół, jeszcze bardziej uwypuklił różnice i konflikty. Te ostatecznie skończyły się wieloletnim zawieszeniem działalności i absolutną twórczą indolencją.

Przeczytaj też:

Za dużo muzyki System of a Down naraz!

Nie uprzedzając jednak faktów, należy odnotować, że sesja, podczas której System of a Down rejestrował nowy materiał, zaczęła się około czerwca 2004 i potrwała do listopada tamtego roku.

Okazała się ona więcej niż owocna, a wedle relacji muzyków zespół miał mniej lub bardziej gotowych nawet 80 piosenek. Serj Tankian wspominał, że System of a Down bez trudu mógłby wydać wówczas nawet trzypłytowy album i to bez obawy o jakość całego materiału. Zadecydowano jednak o tym, że na majową premierę przygotowany zostanie relatywnie krótki, bo trwający zaledwie 36 minut album „Mezmerize”, a mniej więcej pół roku później ukaże się „Hypnotize”, który trwa zaledwie 3 minuty dłużej.

W jednym z wywiadów taką decyzję tłumaczył Daron Malakian. W jego ocenie zbyt duża ilość materiału mogłaby zniechęcić słuchaczy do dokładnego zapoznania się z całością i lepiej zaserwować fanom mniejsze, bardziej strawne i łatwiej przyswajalne porcje muzyki. Stąd też koncepcja nagrania naraz większej ilości materiału, ale wydanie jej w dwóch turach. Podobnie wypowiadał się Tankian, który mówił, że materiał mu się podobał, ale przesłuchanie większej ilość naraz męczyło go i uważał, że podobne będzie odczucie słuchaczy.

„Mezmerize” i „Hypnotize” – dwie płyty czy podwójny album?

Jak zatem traktować „Mezmerize” i „Hypnotize”? Jako dwie osobne płyty czy jako dość specyficzny podwójny album? Forma wydania skłania do uznania pierwszej odpowiedzi za poprawną. Jednak jest tak wiele przesłanek, które pozwalają traktować te płyty jako podwójny album, że chyba należy uznać, że bliższa zamysłom muzyków System of a Down jest druga ewentualność.

Co ku temu skłania? Przede wszystkim szata graficzna. W obu przypadkach autorem grafik jest Vartan Malakian, czyli ojciec Darona – znany amerykański artysta ormiańskiego pochodzenia, który specjalizuje się w malarstwie oraz rzeźbie. Mamy więc spójność wizualną. Druga kwestia to muzyka. Płytę „Mezmerize” otwiera utwór „Soldier Side – Intro”, a krążek „Hypnotize” zamyka utwór „Soldier Side”, który wykorzystuje te same motywy muzyczne – oba numery stanowią niejako klamrę dla całej muzyki zawartej na dwóch krążkach.

Na koniec nie można wspomnieć o dość intrygującej konstrukcji pudełek obu płyt z pierwszego wydania. Oba mogą funkcjonować całkowicie niezależnie, ale dzięki specjalnej zakładce można połączyć je w jedno opakowanie, na którym wszystkie grafiki łączą się ze sobą w jedną, spójną całość.

Daron Malakian przejmuje stery w System of a Down

Do czasu nagrywania „Mezmerize” i „Hypnotize” podział obowiązków w System of a Down był dosyć jasny. Za muzykę niemal w całości odpowiadał Daron Malakian, a za teksty Serj Tankian. Dwaj pozostali muzycy, czyli basista Shavo Odadijan oraz John Dolmayan bardzo rzadko brali udział w procesie twórczym.

Jednak na płytach wydanych w 2005 roku wyraźny podział kompetencji całkowicie się zatarł i bez większej przesady można powiedzieć, że dominująca część materiału wyszła spod ręki Malakiana – dotyczyło to zarówno warstwy muzycznej, jak i tekstowej. Dość powiedzieć, że Tankian całkowicie samodzielnie napisał zaledwie dwa teksty na obie płyty. Autorstwo wszystkich pozostałych przypisane jest albo Malakianowi albo duetowi Malakian/Tankian.

To jednak nie koniec zmian – Malakian zaczął też więcej udzielać się wokalnie, a w wielu utworach Tankian nie pojawiał się w ogóle, poza tym, że dodawał partie klawiszowe. Ogólnie można bez przesady stwierdzić, że rola Malakiana w zespole znacznie urosła – kosztem rzecz jasna Tankiana.

Konflikt w zespole ­– Serj Tankian nie lubi heavy metalu

Serj Tankian w jednym z wywiadów chwalił kolegę za jego znacznie zwiększony wkład w „Mezmerize” i „Hypnotize”. Mówił, że jego wokal jest wspaniały, a teksty celne i ciekawe. Dodał, że dobrze jest, iż każdy z muzyków na płycie System of a Down może pokazać swój pełny potencjał. Ile w tych stwierdzeniach jest dyplomacji i kurtuazji, a ile faktycznych odczuć – trudno stwierdzić.

Zwłaszcza że perspektywa Malakiana wygląda na dość odmienną. W 2018 roku w wywiadzie dla magazynu Kerrang! gitarzysta mówił, że zaangażowanie Tankiana w nagrywanie w 2004 roku było znikome. Wokalista miał bowiem całkowicie inne potrzeby niż rejestracja kolejnego albumu System of a Down. Malakian powiedział wprost, że on i dwóch pozostałych instrumentalistów było wielkimi fanami metalu i chcieli grać – dla nich było to jak powietrze. Tankian natomiast nigdy nie wywodził się ze środowiska fanów ciężkiego grania. Jego doświadczenia płynące z grania w zespole, który odniósł wielki sukces, są całkowicie inne. Inne są także oczekiwania.

Malakian dodał, że musieli oni wręcz prosić Tankiana, żeby w ogóle wziął udział w sesjach i zarejestrował swoje partie. Patrząc na sprawę z tej perspektywy, można stwierdzić, że przejęcie sterów przez Malakiana było podyktowane nie tylko jego wielką potrzebą tworzenia nowej muzyki, ale również koniecznością. Bo drugi z kluczowych członków SOAD – i tu cytat ze wspomnianego wywiadu – „był już praktycznie poza składem”.

System of a Down okładka Hypnotize
System of a Down okładka Hypnotize

System of a Down jak The Beatles

Podczas nagrywania i w chwili premiery płyty „Mezmerize” oraz pół roku później „Hypnotize” System of a Down był w rozsypce. Nie przeszkodziło to jednak zarówno jednemu, jak i drugiemu albumowi w osiągnięciu gigantycznego sukcesu. Obie płyty zadebiutowały na pierwszym miejscu najlepiej sprzedających się płyt w USA w zestawieniu Billboard w tym samym roku kalendarzowym. Lista zespołów i artystów, którym się to udało, jest niezwykle krótka. Znajduje się na niej zespół The Beatles, amerykański raper DMX oraz… właśnie System of a Down. Taka sztuka nie udała się nawet Guns n’Roses. Hitowe albumy  Use Your Illusion I/II, które wyszyły w 1991 roku nie osiągneły tego.

Niezwykle pozytywne były również recenzje, a także odbiór fanów. Nikt jednak nie spodziewał się tego, że po kolejnym tak wielkim sukcesie słuch o nowej muzyce zespołu zniknie na tak długo.

Przeczytaj też:

System of a Down zawiesza działalność

Zespół nie zdążył nawet za bardzo promować swojej płyty, gdy ogłoszono zawieszenie działalności. Tankian nie ukrywał, że była to głównie jego inicjatywa. W wywiadach w owym czasie mówił jednak z pełnym przekonaniem, że mowa jest o zawieszeniu działalności, a nie zakończeniu jej.

Ostatni koncert w tamtym czasie zespół dał w sierpniu 2006 roku i zamilkł na pięć lat. W międzyczasie Serj Tankian nagrał kilka płyt solowych. Te utrzymane były w rockowym, ale zdecydowanie różnym od System of a Down stylu. Daron Malakian z kolei sformował skład Scars on Brodway, który zadebiutował płytą w 2008 roku. Można z całą pewnością stwierdzić, że jest to w większym stopniu kontynuacja stylu System of a Down. Zwłaszcza tego znanego z płyt „Mezmerize” i „Hypnotize”.

Maszynka do zarabiania pieniędzy

W 2011 roku świat obiegła wiadomość, że System of a Down wznawia działalność. Dla wielu było to równoznacznie z koncertami, ale również z pracą nad nowym materiałem. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. Zespół owszem – koncertuje. Niemal każdego roku od tamtego czasu gra krótką trasę koncertową – liczącą nie więcej niż dwadzieścia kilka występów.

Co jakiś czas z obozu Systemu docierają również przecieki dotyczące nowego materiału. Daron Malakian deklaruje wręcz, że ma napisaną muzykę i jest gotowy nagrywać, bo nie chce, żeby SOAD był jedynie maszynką do zarabiania pieniędzy.

Drama System of a Down

Pozostali członkowie są również gotowi w blokach startowych. Wszyscy oprócz Tankiana. Jemu nie tylko nie spieszy się do rejestracji nowego albumu System of a Down, co wręcz w ogóle nie wiadomo czy chce to zrobić.

Tankian z kolei odpowiada, że Malakian chce przejąć cały proces twórczy w System of a Down. Dodatkowo chce mieć wyłączność na kontakty z mediami w imieniu zespołu. W opinii Serja to sprawia, że chce tylko dla siebie nie tylko artystyczną sferę zespołu, ale również biznesową.

Wszystko to skłania do niezbyt optymistycznej refleksji, że System of a Down nic w najbliższym czasie nie nagra. Do podobnego wniosku doszedł niedawno perkusista składu, czyli John Dolmayan, który w wywiadzie udzielony w jednym z podcastów stwierdził, że „powstanie nowych utworów pod szyldem SOAD jest już nierealne”.

To z kolei sprawia, że wydane piętnaście lat temu albumy „Mezmerize” oraz „Hypnotize” zamkną najprawdopodobniej studyjną dyskografię System of a Down. Jest to jednak z pewnością najlepsze świadectwo tego, jak wybitnym zespołem w swoim najlepszym okresie był SOAD.

Oficjalna strona zespołu: https://systemofadown.com/

Podobne artykuły

Dziwaczne przestępstwa dokonane przez muzyków metalowych

Bartłomiej Pasiak

Brutalna napaść na frontmana Pro-Pain

Lena Knapik

Policz do sześciu i umrzyj – 20-lecie „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)” Marilyna Mansona

Paweł Kurczonek

Zostaw komentarz