Sacred Reich, weterani thrash metalu rodem z Arizony, oficjalnie zapowiedzieli powrót do studia. Zespół opublikował za pośrednictwem Facebooka nagranie, na którym Dave McClain, perkusista, nagrywa swoje partie. Nowy materiał jest pierwszym od ponad dwudziestu lat, jaki mamy okazję usłyszeć.
https://www.facebook.com/sacredreichofficial/videos/527609474397552/
Poniżej komentarz perkusisty Sacred Reich, Dave’a McClaina:
Jestem bardzo podekscytowany powrotem do moich braci z Sacred Reich. Mieć możliwość ponownego do nich dołączenia i stworzenia czegoś razem to coś, na co gdzieś zawsze miałem nadzieję. Nie mogę się doczekać, aż wszyscy usłyszą nowy album i zobaczą nas na trasie w tym i nadchodzącym roku.
Dave McClain dołączył do grupy po zakończeniu jesiennej trasy z Machine Head. W Sacred Reich występował już wcześniej, w latach 1991 – 1997. Jego wkład możemy usłyszeć na dwóch ostatnich albumach studyjnych zespołu: „Independent” (1993) oraz „Heal” (1996). Po tym okresie muzyk zasilił skład Machine Head, podczas gdy rodzima formacja zawiesiła działalność w 2000 roku.
Reaktywowała się dopiero sześć lat później, jednak bez planów na nowy materiał. Przełom nastąpił w styczniu 2018. Grupa ogłosiła wówczas zawiązanie współpracy z wytwórnią Metal Blade Records. Wtedy także ruszyły prace nad nowym albumem, jednak zespół borykał się ze zmianami na stanowisku perkusisty.
Sacred Reich potwierdził swój występ na tegorocznej edycji Brutal Assault.
Źródło: blabbermouth.net / Fot.
2 komentarze
Zajebiście!!! Trzymam kciuki żeby wszystko się powiodło i płyta ukazała sie w tym roku!
No i gitarrra! Wrócił Possessed to teraz pora na Sacred Reich! Slayer już raczej nic nie nagra. Metallica prędzej przerzuci się na produkcję papieru toaletowego i podpasek, niż nagra płytę. 😀 Na Megadeth pewnie przyjdzie nam poczekać dłużej, niż przypuszczaliśmy (trzymaj się Dave!!!), Anthrax już zapowiedział, że nieprędko wyda nowy album. Także radujmy się z Revelations in Oblivion i z zapowiadanego albumu Świętej Rzeszy. Ja nieprzypadkowo o tym wspominam, grając o album Possessed, ponieważ znów mamy zapowiedź wydawniczą wielkiego onegdaj thrash metalowego zespołu. Jednego z klasyków i podobnie jak po singlu No More Room In Hell apetyt jest ogromny. Fajny ten nowy kawałek. Rewolucji nie ma… i dobrze! SR ma być sobą a nie jakimś nowomodnym, metalcore’owym (sic!) wytworem. Tę oczywistą oczywistość doskonale rozumiał Possessed i wrócił w wielkim stylu!!! Niech inne zespoły biorą przykład z Jeffa i jego kolegów. Long Life in Hell!!! \m/
PS Walczę o płytę Possessed. :-))))