Wyobraźcie sobie, że należycie do odnoszącego sukcesy na całym świecie metalowego zespołu. Gracie właśnie jeden z koncertów w ramach trasy koncertowej. Wszystko idzie świetnie: przed Wami widzicie tłumy świetnie bawiących się ludzi, którzy szaleją w rytm muzyki granej przez Wasz zespół. Wtem dostrzegacie tę jedną, jedyną osobę wśród publiczności… Osobę, która wygląda niczym Wasze lustrzane odbicie.
Co robicie? 🙂
David Draiman, słynny frontman Disturbed, nie wahał się ani chwili i zwyczajnie… zaprosił swojego sobowtóra na scenę.
Mężczyzną tym był Carlos Pau-Real, który – jak można z łatwością zauważyć na zdjęciach – rzeczywiście wygląda niemalże jak kserokopia wokalisty.
Jak wyznał publiczności przybyłej na zeszłotygodniowy koncert zespołu w brytyjskim Manchesterze, Draiman (ten prawdziwy), po raz pierwszy dostrzegł on swojego sobowtóra podczas koncertu grupy w Londynie.
Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłem, ludzie byli święcie przekonani, że on to ja – do tego stopnia, że robili sobie z nim zdjęcia. On zaś nie miał nic przeciwko i również robił sobie zdjęcia z fanami!
Następnie zaprosił Carlosa na scenę. Choć wielu z pewnością taka sytuacja przyprawiłaby o atak chorobliwej nieśmiałości, Carlos zdaje się nie czuć się w najmniejszym stopniu zawstydzony czy onieśmielony – co możecie zobaczyć na nagraniu i zdjęciach poniżej:
https://www.facebook.com/Disturbed/posts/10157377457137384
https://www.facebook.com/carlos.paureal/posts/10157156006178396
Źródło / Fot. Rafa Alcantara