Nie tak dawno pisaliśmy o trzeciej. Od tego czasu zmieniło się bardzo dużo. Wystarczy na chwilę odwrócić wzrok, by przegapić pojawienie się kolejnych „Batushek”. Oczywiście każda mieni się jedyną słuszną i prawdziwą.
Więc ile tych Batushek faktycznie jest? Cztery? Dziewięć? Osiemnaście? Okazuje się, że (w sumie niezbyt już śmieszny) żart „Batushka, ale ktura?” żyje i ma się dobrze. Powiem więcej, ma się na tyle dobrze, że jedynych, prawdziwych, trve, kvlt oryginalnych grup, roszczących sobie prawa do bycia „tom jedynom” jest już ponad… pięćdziesiąt! Przypuszczalnie nawet i więcej. Ale kto by za tym nadążył.
Są tacy, co nadążają za ilością Batushek!
Tym, którzy pragną być na bieżąco w świecie ortodoksyjnego, cerkiewnego black metalu i wszelkich bliższych lub dalszych pochodnych spod szyldu „Batushka”, z pomocą przychodzi Liczuszka. Jest to specjalny fanpage na Facebooku – https://www.facebook.com/Liczuszka/, który, jak sama nazwa wskazuje, zlicza kolejne twory z „…ushka” w nazwie. A te, coraz odważniej i w coraz większych ilościach wychodzą z ukrycia. Okazuje się, że ustalenie, „ktura Batushka” może być trudniejsze, niż się wydaje. Co rusz odnajdywane są kolejne zapomniane taśmy demo, a kolejne prawdziwe Batushki pojawiają się w różnych zakątkach świata: Gruzji, Meksyku, Ugandzie. Mało? Jest i Batushka pozaziemska!
[newsletter]
Nota prawna:
Redakcja MetalNews.pl nie ponosi odpowiedzialności za trwały uszczerbek na zdrowiu powstały w wyniku obcowania z dziełami umieszczonymi w niniejszym artykule. Zalecamy szczególną ostrożność! Profilaktycznie polecamy regularnie nasączać się czterdziestoprocentowym roztworem C2H5OH.
W razie wystąpienia jakichkolwiek objawów takich, jak nudności, zawroty głowy, rozdrażnienie, rozwolnienie, lub (co najgorsze) chęć powołania do życia własnej Batushki, należy niezwłocznie skonsultować się z lekarzem i pokazać mu niniejszy artykuł. Obawiamy się jednak, że zmiany mogą być nieodwracalne. Czytacie i słuchacie na własną odpowiedzialność!