RECENZJE

Piekielna furia z południa. Recenzja „Reality Denied” Imperial Sin

Imperial Sin recenzja albumu Reality Denied
Koncert zespołu Faun

Z nowym wokalistą i basistą w składzie, jastrzębski Imperial Sin przystąpił do nagrania drugiej swojej płyty studyjnej. Efektem nagrań jest album „Reality denied”, na którym kwartet oferuje nowoczesne death / groove / black metalowe brzmienia. Jakiej jakości?

Czytaj: Recenzja płyty „Ritual Murder” zespołu Imperial Sin

Okładka „Reality Denied” jak u Metalliki

Przed włożeniem krążka do odtwarzacza, zerknąłem na okładkę. Motyw z Temidą dość jednoznacznie skojarzył mi się z „…And Justice for All” Metalliki i jak się okazało, nie było to skojarzenie kompletnie przypadkowe. W jednym z wywiadów Bartek Pluciński (perkusista Imperial Sin) przyznał, że to właśnie Czterej Jeźdźcy byli zespołem, któremu zawdzięcza ukształtowanie swojego gustu muzycznego. Co ciekawe, Hetfielda i spółkę wymienił obok Slayera czy… Backstreet boys.

Podobieństwo nie oznacza jednak plagiatu. Okładka „Reality Denied” jest wykonana w zupełnie innej stylistyce i warto się jej dokładnie przyjrzeć. Temida nie ma tutaj wagi, a gestem pokazuje „stop” – jakby nie chciała już orzekać. Co więcej, przy jej boku widoczny jest wąż. Symbol sprawiedliwości (waga) został więc zastąpiony symbolem pokusy, zdrady, a także szeroko pojętego zła.

A co w środku? Brzmienie nowego albumu Imperial Sin

Na krążku znajduje się osiem kompozycji, których łączna długość wynosi niewiele ponad pół godziny. Wydawać by się zatem mogło, że będziemy mieć do czynienia z krótkimi i niezbyt złożonymi utworami – nic bardziej mylnego. Na „Reality Denied” dzieje się naprawdę sporo.

Przestrzeń – to pierwsze określenie, które przyszło mi na myśl po przesłuchaniu wydawnictwa. Przyznam, że to pewien paradoks, ponieważ riffy grane przez gitarzystę Karola Lercha (jedynego w zespole, a także głównego kompozytora) są niezwykle gęste, agresywne, bardzo często uderzające w groovowe tony, ale jednak nie dominują w brzmieniu utworów. Są bardzo umiejętnie wpisane w linie perkusji, basu (na którym gra Paweł Wichary) i wokalu (Mateusz Sibila), przez co cały album ma bardzo szerokie, przestrzenne brzmienie i jest to jego bardzo duża zaleta.

Co ciekawe, na „Reality Denied” znajdziemy też pewne umiejętnie wkomponowane wstawki… ”orientalne”. Utworom takim jak „Killing Shot” czy „Sudden Revelation” dodają one sporo kolorytu, głębi, a także pozwalają na chwilę wytchnienia, zanim znów wskoczymy na deathową karuzelę.

Agresywny, pełen death metalowej furii wydźwięk albumu pogłębia także wokal. Mateusz, który jest zawodowym nauczycielem ekstremalnych technik śpiewu (ma nawet swój kanał na YouTube, który obserwuje ponad 12 tys. osób), operuje wieloma różnymi technikami. Jest tu zarówno głęboki growl, scream, ale też „czysty” śpiew, czy nawet lekko „Anselmujące” recytowanie. Szczególny popis swoich umiejętności daje w trzech ostatnich utworach: „Path of Negation” – utrzymanym w nieco wolniejszym tempie, z zalążkiem (szkoda, że nie rozwiniętym) solówki gitarowej, „Wheel of Torment” – z kapitalnym załamaniem w środku oraz „Life, Death, Unity”, które otwiera interesujący, orkiestrowy motyw.

Krótko i na temat

To zdanie nie tylko dobrze podsumowuje niniejszą recenzję, ale i cały album chłopaków z Imperial Sin. Na „Reality Denied” udało się im pogodzić różnorodność stylistyczną, sporą dawkę ekspresji i muzycznego szaleństwa ze zwięzłością i trafnym przekazem. Nic tu się nie dłuży, a po jednym, drugim czy trzecim odsłuchaniu wciąż ma się ochotę kliknąć „repeat”, bez poczucia wtórności czy nudy.

Zespół Imperial Sin na Bandcamp: https://imperialsin.bandcamp.com/album/reality-denied

Imperial Sin album Reality Denied
Imperial Sin album „Reality Denied”

Lista utworów:

1. Who I Am
2. High Pressure
3. Killing Shot
4. Sudden Revelation
5. Reality Denied
6. Path of Negation
7. Wheel of Torment
8. Life, Death, Unity

Podobne artykuły

Recenzja: Black Sabbath – 13

Tomasz Koza

Recenzja: Trivium – In Waves

Redakcja

Arcydzieło czy zagłada? – recenzja Dragon „Arcydzieło Zagłady”

Paweł Kurczonek

Zostaw komentarz