Thrash metal z Bay Area trzyma się mocno, a muzycy z największych kapel, pomimo około sześćdziesiątki na karku są naprawdę w świetnej formie – to główny wniosek, który można wysnuć po wspaniałym koncercie w ramach trasy The Bay Strikes Back 2020, który zorganizowano w Hali Orbita we Wrocławiu. Show, podczas którego zaprezentowały się Death Angel, Exodus oraz Testament to szlachetny metal najwyższej próby, który pomimo kilkudziesięciu lat na scenie nie zdradza żadnych oznak korozji.
Koncert w Hali Orbita – wrażenia organizacyjno–akustyczne
Zacznę nietypowo, bo nie od muzyki i zespołów, a od miejsca. Hala Orbita to miejsce, które na wrocławskiej i polskiej mapie koncertowej pojawia się rzadko, ale Knockout Productions postanowiło je odświeżyć. I bardzo dobrze! Znana przede wszystkim jako arena zmagań sportowych hala świetnie nadaje się na koncerty – zapewnia zdecydowanie więcej przestrzeni niż jakikolwiek klub, akustycznie również daje radę. Występy wszystkich zespołów brzmiały soczyście, klarownie i z odpowiednią, czyli wielką mocą.
Jedynie, co mogło budzić pewne obawy, to wielkość hali – czy nie będzie ona za duża na taki koncert i czy nie będzie sprawiać wrażenia pustawej. Tak się jednak nie stało, a odpowiednio wyważona cena biletów sprawiły, że frekwencja była na odpowiednim poziomie – pod sceną był niezły kocioł, z tyłu płyty można było stać już na luzie, trybuny również w jakimś stopniu się zapełniły.
Death Angel we Wrocławiu
Pierwszy na scenie pojawił się Death Angel. Zespół w 2019 roku wydał niezwykle udany album „Humanicide”, a sam występ zaczął numerem tytułowym z tego krążka. Ogólnie jednak dość krótki set (około 50 minut) nie był skupiony na najnowszym wydawnictwie – z niego zespół zagrał jeszcze klimatyczny i różnorodny „Aggressor”.

Przeczytaj też: Idźcie i słuchajcie – recenzja „Humanicide” Death Angel
Poza tym setlista była jednak bardziej skupiona na twórczości już po reaktywacji, choć trzeba oddać, że największe wrażenie zrobiło zagrane na koniec (ale tylko w krótkim fragmencie) instrumentalne The Ultra Violence, które następnie przerodziło się w zamykające show „Thrown to the Wolves”.
Death Angel we Wrocławiu – setlista:
- Humanicide
- Voracious Souls
- Claws in So Deep
- Aggressor
- The Dream Calls for Blood
- The Moth
- Seemingly Endless Time
- The Ultra-Violence / Thrown to the Wolves
Exodus z Garym Holtem na scenie we Wrocławiu
Największym smaczkiem występu Exodus był powrót syna marnotrawnego, czyli Gary’ego Holta. Niby oficjalnie nigdy nie opuścił on macierzystego bandu, ale w rzeczywistości jego zaangażowanie w Slayerze odsunęło na dalszy plan Exodus.
Koledzy wykazali się jednak dużą cierpliwością, grali podczas wielu koncertów bez niego, odłożyli nagranie kolejnej płyty, ale chyba było warto. Holt na scenie sprawiał wrażenie szczęśliwego – po prostu dobrze się bawił, a w każdym jego ruchu pełno było niewymuszonego luzu i nonszalancji. Zresztą sądząc po aplauzie fanów, łatwo było wyczuć, że to właśnie Holt uważany jest za jedyne prawowite wiosło Exodusa.
Co zaś tyczy się samego występu, zespół nie brał jeńców – od pierwszego do ostatniego dźwięku atakował bezlitośnie. Muzycy wiedzą też doskonale, które numery przyspieszają bardziej bicie serca fanów. Stąd w setliście znalazły się przede wszystkim numery z dwóch klasycznych już dziś albumów, czyli „Bounded by Blood” oraz „Fabulous Disaster”.

Exodus we Wrocławiu – setlista:
- Body Harvest
- Blood In, Blood Out
- Deliver Us to Evil
- Fabulous Disaster
- Deathamphetamine
- Blacklist
- Bonded by Blood
- The Toxic Waltz
- No Love
- Strike of the Beast
Gwiazda wieczoru we Wrocławiu – Testament
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Testament w pełni zasługuje na bycie headlinerem tego koncertu. Zespół jest niezwykle konsekwentny w swojej twórczości, wiele albumów z jego dyskografii (zwłaszcza z początkowego okresu działalności) to prawdziwe kamienie milowe dla thrash metalu, a dodatkowo ostatnie wydawnictwa są absolutnie bezbłędne i nie ma mowy, że po ponad 30 latach na scenie Testamenty odcina kupony.
Wszystko wskazuje też na to, że zapowiedziany na początek kwietnia tego roku album „Titans of Creation” doskonale wpisze się w ostatnie poczynania Testamentu. Można wnosić tak po rewelacyjnym numerze promującym ten krążek, czyli „Night of The Witch”. Fani we Wrocławiu mogli wysłuchać go na żywo. W mojej ocenie zrobił piorunujące wrażenie.

Przeczytaj również: Testament – nowy album w kwietniu. Premiera pierwszego singla!
Co do reszty setlisty Testament postawił na mieszankę starych klasyków oraz najnowszych numerów. Najwięcej było kawałków z „The New Order” z 1988 roku, ale zaraz za tym krążkiem pojawiły się kawałki z „Brotherhood of The Snake” oraz „Dark Roots of Earth”, czyli dwóch najnowszych wydawnictw.
Testament spędził na scenie blisko półtorej godziny. Co do aspektów wizualnych to w tle zmieniały się tylko płachty, które wskazywały okładki z płyt. Świetna była natomiast gra świateł.
Czy można zatem powiedzieć, że wizualnie koncert zawiódł? Absolutnie nie – na scenie najważniejsza była muzyka, a nie świecidełka. I ta uwaga dotyczy wszystkich koncertów tego wieczoru.
Testament we Wrocławiu – setlista:
- Eerie Inhabitants
- The New Order
- The Persecuted Won’t Forget
- The Haunting
- Greenhouse Effect
- Dark Roots of Earth
- Last Stand for Independence
- Throne of Thorns
- Brotherhood of the Snake
- The Pale King
- Fall of Sipledome
- Night of the Witch
- Into the Pit
- Practice What You Preach
- Over the Wall
- Disciples of the Watch
The Bay Strikes Back 2020 we Wrocławiu – podsumowanie
Wielu z muzyków zespołów, które grają podczas The Bay Strikes Back 2020, dobiega sześćdziesiątego roku życia. Widać jednak, że granie metalu wciąż sprawia im wielką frajdę. I ta radość bijąca ze sceny, połączona z wielką wartością dorobku artystycznego wszystkich zespołów sprawia, że pomimo upływających lat wszyscy muzycy są wiarygodni w tym, co robią. Co więcej, swoim entuzjazmem przyciągają kolejne rzesze fanów ciężkiego grania. Oby trwało to jak najdłużej.
5 komentarzy
Warto jeszcze dodać, że koncert odbył się we Wrocławiu… 😛 Ludzie, ja wiem, że teraz pisze się teksty pod SEO, ale bez przesady – te śródtytuły: Death Angel we Wrocławiu, Exodus we Wrocławiu, Testament we Wrocławiu, The Bay Strikes Back 2020 we Wrocławiu. To jest strasznie sztuczne.
Dzięki za komentarz, masz jakąś alternatywną nazwę dla miasta Wrocław? 🙂
To już nie chodzi o to, że powtarza się słowo Wrocław (bo gdyby o to chodziło, to można napisać chociażby „stolica Dolnego Śląska), tylko o formę – sposób konstruowania tekstu. Naprawdę musi być nazwa miasta w każdym podtytule?
Arturze, jako autor artykułu odpowiem Ci dlaczego tak robimy. Jesteśmy niezależnym portalem, którego większość ruchu pochodzi z organicznych wyników wyszukiwania. Nie mamy środków na promocję czy płatne kampanie, ale mimo wszystko staramy się dotrzeć do jak największej grupy odbiorców – bo to nasze hobby i pasja. Nikt z nas nie pobiera za publikowanie na portalu wynagrodzenia. Tekst relacji jest napisany w sposób maksymalnie naturalny, bez sztucznego upychania w nim fraz, czy natrętnego SEO. Natomiast w śródtytułach pozwalamy sobie na to, bo w naszej ocenie bilans zysków (większa liczba odwiedzających) i strat (nienaturalnie brzmiące nagłówki akapitów) jest dla nas korzystny. Jeśli nie podoba Ci się moja relacja, masz do niej zastrzeżenia merytoryczne lub stylistyczne, chętnie o tym podyskutuję i wezmę Twoją opinię do serca. Jeśli jednak Twoim jedynym zarzutem wobec relacji jest fakt, że nie podobają Ci się zbyt SEOwe nagłówki, trudno, jakoś to przeżyjemy, ale na pewno nie będziemy tego zmieniać. Z metalowym pozdrowieniem!
Przed koncertem bardzo obawiałem się o brzmienie, ale na szczęście okazało się, że było świetnie! Testament brzmiał wspaniale!