WYWIADY

Wywiad: Dariusz „Daray” Brzozowski (Dimmu Borgir)

Wywiad Dimmu Borgir - Dariusz Daray Brzozowski

 
?c=24067&m=1003312&a=261645&r=&t=html


UWAGA! Wywiad archiwalny. Data dodania (patrz wyżej) nie jest datą oryginalnej publikacji!


Tomasz Koza: Witaj Daray. Na początku naszej rozmowy chciałbym Ci gorąco podziękować, że poświęciłeś dla nas chwilę czasu.Na pewno nie jest łatwo go znaleźć grając w kilku zespołach. Jak godzisz ze sobą te wszystkie obowiązki?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Witam. Od zawsze grałem w kilku zespołach i zdążyłem się już przyzwyczaić do tego :). Z drugiej strony nie jest to jakieś też trudne, kwestia dobrej organizacji. A z trzeciej strony niczym innym nie zajmuję się na co dzień, całe swoje życie poświęciłem i podporządkowałem muzyce. Ogólnie z wolnym czasem nie jest łatwo, ale nie narzekam. Zawsze mogłoby być dużo gorzej. Żeby tego wszystkiego było mało to od jesieni zabieram się za pokazy-warsztaty perkusyjne, szczegóły już niebawem, a do tego szykujemy na grudzień trasę z Masachist. Trochę jest tego.

Tomasz Koza: Wieść o tym, że trafiłeś do Dimmu Borgir obiegła metalowy światek zanim oficjalnie potwierdzili to Norwegowie. Dlaczego właśnie ten zespół i jak wyglądał przebieg zdarzeń?

Dariusz „Daray” Brzozowski: To było jakoś w zeszłym roku w marcu jeszcze przed trasą europejską z Vaderem. Dimmu Borgir był wtedy na trasie w stanach razem z Behemoth. Podczas któregoś miłego wieczoru po koncercie chłopaki z Dimmu spytali chłopaków z Behemotha czy nie znają jakiegoś bębniarza, który będzie spełniać ich oczekiwania… (a panowie trzeba im przyznać są bardzo wymagający)… Zaraz po rozmowie tego samego wieczoru dostałem pierwszego mejla z pytaniem czy byłbym zainteresowany grą w Dimmu Borgir. Potem były jeszcze dziesiątki mejli aż do pierwszego spotkania-przesłuchania, które odbyło się w sierpniu zeszłego roku w Oslo. Był to bardzo długi tydzień prób, który zakończył się pomyślnie. Potem kolejne spotkania i próby, potem trasa w Stanach itd…

z7GFH48

Tomasz Koza: Utrzymujesz kontakt z którymś z muzyków Vader? Nie masz za złe Peter’owi za to, że zarzucał Ci chęć dołączenia do Dimmu Borgir jeszcze za czasów Twojej gry w Olsztyńskim zespole?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Utrzymuję kontakt ze wszystkimi muzykami Vader. Nadal jesteśmy dobrymi kumplami. Nie mam nic za złe Peterowi. Sytuacja była dosyć nietypowa, sam nie wiem jakbym się zachował na miejscu Petera. Najpierw odszedł Marcin, potem Maurycy i na końcu ja. Ludzie zaczęli doszukiwać się nie wiadomo czego. Cieszę się, że Vader ma teraz bardzo dobry skład z bardzo dobrym bębniarzem.

Tomasz Koza: Wróćmy do rozmowy o Twojej współpracy z Norwegami. Silenoz w kilku wywiadach podkreśla, że jest zachwycony Twoją grą, postawą i zaangażowaniem. Ogólnie mówiąc wszyscy w zespole są bardzo zadowoleni kiedy mogą z Tobą pracować. Co Ty możesz powiedzieć o grze z nimi, jak Ty odbierasz granie z nimi?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Też jestem bardzo zadowolony ze współpracy z chłopakami. Zespół na bardzo wysokim poziomie muzycznym, bardzo wymagający od samych siebie i od innych. Muzyka Dimmu wymaga maksymalnego zaangażowania podczas gry. W każdej piosence jest bardzo dużo elementów, które wymagają precyzji podczas grania. Koncerty Dimmu to nie tylko muzyka, ale też gra świateł plus pirotechnika. Musisz być bardzo mocno skupionym.

Tomasz Koza: Prawdę mówiąc nie wiem czy jest sens o to pytać, ale zaryzykuję gdyż to może zaspokoi ciekawość użytkowników MetalNews.pl. Czy możesz nam powiedzieć kiedy możemy się spodziewać jakichś informacji czy już nawet konkretnych dat dotyczących Waszej nowej płyty? I czy wiesz już, że w ogóle na niej zagrasz?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Konkretnych dat jeszcze nie ma, na pewno płyta będzie wydana w przyszłym roku. Jeśli chodzi o nowy materiał, to mamy parę naprawdę zajebistych motywów, które wgniatają. Ale na razie nie mogę zdradzić więcej szczegółów.

Tomasz Koza: Kiedy macie zamiar zabukować studio? Czy Nuclear Blast naciska w kwestii wydania nowego albumu?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Pytanie do Svena 🙂 (gitarzysta zespołu Silenoz – dop. red.)

Tomasz Koza: Gra w Dimmu Borgir to zapewne dla Ciebie olbrzymia nobilitacja. W świetle korzystnych wypowiedzi Norwegów dotyczących Twojej osoby jest szansa na to, że zostaniesz w zespole dłużej niż Twoi poprzednicy?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Szansa zawsze jest 🙂 Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Parę bębniarzy przewinęło się przez zespół. Czas pokaże…

Tomasz Koza: Uchyl rąbka tajemnicy, i powiedz czy jest szansa w bliższej lub dalszej przyszłości na Wasz występ na polskiej ziemi?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Na pewno po wydaniu płyty zajedziemy do „polandu”… musicie się uzbroić w cierpliwość.

Tomasz Koza: Mija kilka lat od wydania ostatniej płyty Vesanii – nazywanej niesłusznie polską kopią, nomen omen, Dimmu Borgir. Jaki jest status tego zespołu obecnie? Czy znajdziecie czas by nagrać jeszcze jakąś płytę przy obecnym rozkładzie jazdy Twoim, Oriona i Heinricha?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Na dzień dzisiejszy temat Vesanii jest zamknięty, ale do odwołania…

Tomasz Koza: Chciałbym w imieniu swoim i naszych czytelników podziękować Ci za możliwość rozmowy z Tobą. Czy jest coś co chciałbyś powiedzieć polskim fanom?

Dariusz „Daray” Brzozowski: Dzięki za wywiad. Pozdrawiam wszystkich fanów ciężkiego grania. Do zobaczenia na koncertach.

Fot. Materiały prasowe zespołu

Podobne artykuły

Wywiad: Necrosodom (Anima Damnata)

Michał Bentyn

Wywiad: Varg Vikernes (Burzum)

Tomasz Koza

Wywiad z zespołem Six Steps Forward. Co to znaczy „nowoczesny hardcore”?

Piotr Żuchowski

Zostaw komentarz