Wokalista Exodus, Steve „Zetro” Souza, przyznał niedawno w rozmowie dla Mosh Mag, że ani myśli przejść na emeryturę.
Czemu miałbym o niej myśleć? Co innego mógłbym robić? Prowadzę świetne życie: między trasami koncertowymi mogę robić, co zechcę. Poza tym, szybko się nudzę – dlatego staram się zawsze być aktywny: jeździć na motorze, chodzić do kina i na siłownię. Ale muzyka jest dla mnie… cóż, czymś więcej. Jeśli więc, mogę występować dalej na tym samym poziomie, to czemu miałbym to chcieć zakończyć?
Muzyk nie należy do osób niesłownych, o czym fani będą mieli okazję przekonać się już niedługo. Równo za tydzień Exodus wyruszy w europejską trasę, której jednym z pierwszych przystanków będzie Polska.
Exodus wystąpi 10 czerwca w katowickim Mega Clubie w towarzystwie Horrorscope oraz Mentor.
Historia zespołu rozpoczęła się w 1980 roku w Bay Area; rejonie otaczającym San Francisco, uchodzącym do dziś za kolebkę thrash metalu. Zespół powstał z inicjatywy Toma Huntinga oraz Kirka Hammetta, który w trzy lata później dołączył do Metalliki.
Debiut studyjny Exodus przypadł dopiero na rok 1985. Krążek „Bonden by Blood” klasyfikuje się jako jeden z kamieni milowych podgatunku.
Pomimo tak dobrego startu formacja przechodziła przez wiele przeciwności losu; od częstych zmian w składzie po śmierć wokalisty Paula Baloffa w 2002 roku. Mimo to grupie udało się powołać na świat jedenaście albumów studyjnych, ostatni przed czterema laty – „Blood in Blood Out„. Jak przyznają sami muzycy, następcy albumu możemy spodziewać się pod koniec przyszłego roku.
Szczegóły koncertu Exodus / Horrorscope / Mentor:
- 10.06.2018 / g. 20:00
- Katowice / Mega Club
- Bilety: 100 zł w przedsprzedaży, 120 zł w dniu koncertu
Fot. Materiały prasowe
1 komentarz
Czemu tak mało jest informacji o Stevie ”Zetro” Souza ?
Przecież jest niesamowitym , świetnym wokalistą z bardzo charakterystycznym głosem. Exodus nagrał z nim świetne albumy. Uważam, że jest niedoceniany a jeśli jest, to powinien być bardziej.
Rob Dukes też ma powalający wokal , ale bardzo dobrze, że Zetro wrócił. Może w końcu zostanie jakoś bardziej zauważony przez wielbicieli Thrashu.
Nie mogę znieść tego, że tak cicho o nim – o facecie z głosem łobuza, który sprawia że Thrash jest jeszcze bardziej zajeb***y. No bez kitu.