Co łączy Winstona Churchilla, Franka Sinatrę i Lemmy’ego Kilmistera? Każdy z nich uwielbiał whisky, a szklaneczka tej „wody życia” – jak nazywali whisky średniowieczni irlandzcy mnisi – towarzyszyła im w najważniejszych momentach życia.
Whisky to szlachetny trunek z bogatą historią i wielką różnorodnością. Picie whisky to celebracja, wręcz rytuał. W żadnym razie nie ogranicza się do nalania sobie bursztynowego w barwie trunku i przechylenia go „na raz”. Jeśli ktoś chciałby poznać tajniki tego wyjątkowego alkoholu, ma ku temu wyjątkową okazję.
Już w październiku w Warszawie odbędzie się Whisky Live Warsaw, czyli dwudniowe święto wszystkich miłośników tego szlachetnego alkoholu.
Przez lata whisky była w Polsce niezbyt popularna – uznawana była za drogą, wymyślną i zdecydowanie ustępowała pola tradycyjnej „czystej”. Od kilku lat sytuacja ta jednak diametralnie się zmienia, a Polacy w tej chwili bardzo chętnie sięgają po whisky. Aby nie być gołosłownym warto przytoczyć kilka liczb. Według danych podanych przez Forbes w 2016 roku do Polski zaimportowano około 35 milionów butelek whisky – w liczbach bezwzględnych jest to 4. miejsce w Europie pod tym względem i 12. na świecie. Bardzo wysoka jest również dynamika wzrostu importu i sprzedaży – liczona rok do roku w dziesiątkach procent.
Nie jest więc wielkim zaskoczeniem, że po bardzo udanej wystawie Whisky Live Warsaw 2017, którą odwiedziło około 4000 osób organizatorzy postanowili pójść za ciosem i przygotowali bardzo ciekawą propozycję na tegoroczną edycję.
Na Whisky Live Warsaw swoje wyroby zaprezentuje w sumie kilkudziesięciu wystawców.
Będzie to wyjątkowa możliwość poznania i spróbowania gatunków whisky niemal z każdego zakątka świata. Do dyspozycji odwiedzających będą również wyjątkowi goście. Przedstawiciele destylarni, producenci, recenzenci i krytycy, którzy podzielą się swoją wiedzą, doświadczeniem, a także historiami i anegdotami związanymi z whisky, a te – w związku z tym, że niektórzy z nich wyrobem whisky zajmują się od pokoleń – mogą być absolutnie wyjątkowe.
Nie zabraknie również konkursu na najlepszą festiwalową whisky, którą spośród tych dostępnych do degustacji wybiorą goście festiwalu, a także profesjonalne jury.
Whisky Live Warsaw 2018 zaplanowano na 12 – 13 października.
Wystawa zostanie zorganizowana w Centrum Praskim Koneser przy ulicy Ząbkowskiej 27/31 w Warszawie. Bilety do nabycia na stronie organizatora. Tam można znaleźć też pełny program wydarzenia i zaplanowane atrakcje.
Perkusista Motörhead, Mikkey Dee pojawi się w Warszawie!
Mikkey Dee, w przeszłości perkusista zespołu Motörhead, dziś związany z inną legendarną kapelą – Scorpions, już wkrótce pojawi się w stolicy. Muzyk weźmie udział w Whisky Live Warsaw, gdzie będzie promować alkohol sygnowany nazwą zespołu.
Przez ponad 20 lat u boku legendarnego basisty i wokalisty Iana „Lemmy’ego” Kilmistera tworzył oblicze Motörhead, jednej z najbardziej rozpoznawalnych kapel muzycznych, która odcisnęły swoje piętno na współczesnym rocku oraz heavy metalu. W 2015 roku, po śmierci ekscentrycznego lidera zespołu, ogłosił, że Motörhead kończy swoją działalność.
Nie zaprzestał jednak swojej przygody z muzyką. Karierę kontynuuje w znanym na całym świecie zespole Scorpions.
Mikkey Dee, bo o nim mowa, przyjedzie w dniu 12 października do Warszawy. Muzyk weźmie udział w 5. edycji, odbywającego się w Centrum Praskim Koneser, festiwalu Whisky Live Warsaw.

Jego przyjazd do Warszawy związany jest z promocją whisky „Motörhead XXXX”.
Wyprodukowana została przez uznaną szwedzką destylarnię Mackmyra. Alkohol powstał w 2015 roku, na 40-lecie założenia zespołu, a do Polski trafił w zeszłym roku. Co istotne, muzycy nie tylko użyczyli swojego wizerunku, ale również aktywnie uczestniczyli w procesie jej powstawania.
Jak podaje producent, brytyjscy rockmani samodzielnie wybierali beczki i konsultowali ostateczne efekty z master blender destylarni, Angelą D’Orazio. Motörhead leżakowała przez 5 lat w beczce po Bourbonie, a następnie przez prawie rok w beczce po sherry Oloroso. Stąd w jej smaku i aromacie można wyczuć miód, orzechy, wanilię, migdały, rodzynki, owoce cytrusowe, tytoń i estragon.
Mikkey Dee pojawi się na festiwalu w pierwszym dniu. Organizatorzy zaplanowali spotkanie z muzykiem w godzinach popołudniowych. Gość specjalny opowie m.in. o pomyśle na swoją whisky, nieznanych dotąd faktach z życia Motörhead oraz planach na przyszłość. Uczestnicy spotkania będą mogli zdobyć autograf Mikkey’ego Dee. W sklepie festiwalowym pojawi się whisky oraz wódka Motörhead, a także inne gadżety związane z zespołem, na których muzyk chętnie będzie składać swój podpis.
O dokładnej godzinie spotkania organizatorzy poinformują w późniejszym terminie. Bilet wstępu na Whisky Live Warsaw uprawnia do udziału w spotkaniu z muzykiem. Bilety są już dostępne do nabycia w sprzedaży on-line. W dniu festiwalu czynne będą kasy na terenie Konesera.
Jeśli kiedyś zastanawialiście się za co Lemmy Kilmister tak pokochał whisky, macie wyjątkową szansę się przekonać!
W artykule wykorzystano materiały prasowe organizatora.
6 komentarzy
Nie mogę się już doczekać, z pewnością muszę skosztować tej whiskey. Tym bardziej że brytyjscy rockmani włożyli sporo serca i pracy w przygotowania. Chciałbym z całego serca podziękować za to co robią, a jednocześnie zwrócić uwagę na ich pasję. Nie mogę doczekać się również informacji skąd pomysł na ową whiskey oraz poznać te nieznane dotąd szczegóły z życia członków zespołu. Pozdrawiam serdecznie i polecam każdemu ich muzykę.
Taka duża impreza przyciąga również duże sławy. To mega duma dla mieszkańców Pragi że Koneser będzie jej gospodarzem. Dzięki jego rewitalizacji na Pradze dzieje się diametralnie więcej a jeszcze nie pojawiła się konkurencja.
Połączenie whisky i Motorhead kojarzy mi się z jednym z niezapomnianymi fantastycznymi koncertami Motorhead na których bywałem i szaloną zabawą pod sceną. Whisky i Motorhead to nieprzerwana wieloletnia impreza a rano po niej w głowie tylko Overkill, Overkill!!! 🙂 Ile bym dał żeby zobaczyc ich znów na żywo.
połączenie Whisky z Motorhead kojarzy mi się ze zwycięstwem:
– Jak świętujesz sukcesy?
– Piję.
– Ale ty bez przerwy pijesz…
– Bo jestem urodzonym zwycięzcą.
Wizerunek Lemmy`ego Kilminstera nierozłącznie związany był z kubkiem z whiskey, po prostu była to nierozłączna para. Dlatego, gdy u końca życia lekarze kazali biednemu Lemowi zrezygnować z picia i podobno popijał już tylko colę, to dużo dłużej nie pociągnął. To tak jak zabrać dziecku zabawkę. Lemmy = whiskey i tak zawsze pozostanie w naszych Motörheadowych serduszkach.
Peter Steele był wielkim fanem i kumplem Lemmy’ego. ? Zresztą tych panów wiele łączyło… 😉 Jeśli wiecie, co mam na myśli. 😉 Obaj teraz popijają Jacka Danielsa gdzieś tam… 🙁 A więc takie skojarzenie: https://www.youtube.com/watch?v=eGDTrWw_APM
😀