V Edycja – Mystic Festival 2005 – Stadion Śląski, Chorzów
To z całą pewnością największa i najsłynniejsza edycja tego festiwalu. Szacuje się, że na Stadionie Śląskim bawiło się około 30 tysięcy osób. Znów gwiazdą festiwalu był Iron Maiden. Koncert, tak jak i cała trasa koncertowa „Eddie Rips Up The World” były wyjątkowe.
To pierwsza w historii zespołu trasa retrospektywna – na repertuar składały się tylko utwory z czterech pierwszych albumów, co dla wielu fanów, którzy co chwila skandowali „Fear of The Dark”, było trudne do przełknięcia.
Była to również pierwsza w pełni stadionowa trasa Iron Maiden – zespół grał wówczas albo na festiwalach, albo na otwartych obiektach sportowych. Może dlatego zabrakło m.in. telebimów, co – zwłaszcza na Stadionie Śląskim – było mocno dokuczliwe.
Drugą gwiazdą Mystic Festival 2005 był Nightwish i bez przesady można powiedzieć, że był to występ u szczytu tego zespołu – zarówno popularności, jak i artystycznego. Finowie byli tuż po wydaniu albumu „Once”, który za sprawą takich hitów jak „Wish I Had An Angel”, czy „Once” zyskał gigantyczną wprost popularność, co dało odczuć się podczas koncertu – ludzie po prostu świetnie się bawili i razem z Tarją oraz Marco odśpiewywali większą część repertuaru. Poniżej nagranie dość słabej jakości, ale trudno o lepsze.
Mystic Festival 2005 był festiwalem w pełnym tego słowa znaczeniu i pomimo wielkich gwiazd zaprezentowały się też inne zespoły – także takie o uznanym statusie i dorobku. Koncert Kreatora został zapamiętany przede wszystkim jako gigantyczną wpadkę dźwiękowców – występ pod względem brzmieniowym był bezładną kakofonią dźwięków, raz trochę głośniejszych, raz cichszych, ale ogólnie nawet fani mieli trudność z interpretacją, jaki numer jest właśnie grany.
Polski Behemoth grał w pełnym rynsztunku, a także w… pełnym słońcu, przez co mocno ucierpiała mroczna wymowa show. Zespół powoli, ale konsekwentnie wdrapywał się na metalowy piedestał – już wówczas było widać było, że ma grono oddanych fanów, o czym najlepiej świadczył nie najmniejszy młyn pod sceną. Przy temperaturze dość mocno przekraczającej 30 stopni Celsjusza. Szacunek.
Oprócz wspomnianych zespołów zaprezentowały się także: po raz kolejny Frontside, Primal Fear, a także DragonForce – w przededniu zdobycia wielkiej popularności, dzięki wydaniu płyty „Inhuman Rampage”, który przyniósł zespołowi sławę na całym świecie. Na Mysticu zagrali zaledwie cztery numery.
Mystic Festival 2005 został zapamiętany przez wielu z powodu ukropu lejącego się z nieba przez cały dzień i bandyckich cen wody na terenie imprezy. Relacje nie są zgodne, czy butelka kosztowała 10, czy 20 złotych. Niektórzy pozostawali jednak dzielni i pili tylko piwo.
Tomasz Solarz, jeden z naszych czytelników tak wspomina tamtą edycję Mystic Festivalu:
Ten niedzielny, upalny dzień był dla nas świętem. Pomimo skandalicznych cen za napoje już na terenie festu. Niestety już dokładnie nie pamiętam, ale za cenę zwykłej wody powinien wtedy ktoś „beknąć” 😉 Poratowała nas trochę też strażacka brać. Jeszcze tylko zerknięcie na bilet i ceny. 100 zł na płytę za taki zestaw… to se ne vrati.
