Jak informuje Deutsche Welle, Till Lindemann został oskarżony o napaść. Do zdarzenia miało dojść 8 czerwca w barze luksusowego hotelu Bayerischer Hof w Monachium. Tego samego wieczoru zespół zagrał w Monachium koncert.
Domniemaną ofiarą jest 54-letni mieszkaniec Hamburga, który obraził towarzyszkę wokalisty, wedle świadków sugerując jej bycie prostytutką. Jak wypowiedziała się na temat zdarzenia sama kobieta, Lana: „- Powiedział mi po angielsku, że zapłaciłby za mnie dwa razy tyle”.
Z dalszych zeznań świadków wynika, że po tych słowach Till zapytał mężczyznę, czy właśnie nazwał kobietę prostytutką i zażądał przeprosin. Mężczyzna w odpowiedzi zacisnął pięść i zaprosił wokalistę do wyjścia na zewnątrz w wiadomym celu, jednak w tym momencie frontman Rammstein uderzył mężczyznę łokciem w twarz, zostawiając go z zakrwawionym nosem i prawdopodbnie złamaną szczęką.
Dzień po pierwszych medialnych doniesieniach na temat zdarzenia głos zabrała była partnerka Tilla, 29-letnia niemiecka modelka Sophia Thomalla. W rozmowie z „Bild” kobieta zdecydowanie broniła wokalisty, u którego boku spędziła pięć lat:
Till jest najbardziej uprzejmą osobą, jaką znam. Nie mam pojęcia, co mogło go tak wyprowadzić z równowagi, ale skoro do tego doszło, z pewnością był ku temu bardzo dobry powód.
Rammstein, znany nie tylko z niezwykle rozpoznawalnego stylu i brzmienia, ale i również niezapomnianych, nierzadko okraszonych toną pirotechniki występów znajduje się właśnie w trakcie trasy promującej ostatni album grupy, wydany 17 maja 2019.
Źródło / Fot. Olaf Heine