W tym miesiącu roku czeka na kilka naprawdę głośnych premier. Przede wszystkim, po 10 latach bez albumu studyjnego wraca sam Ozzy Osbourne, kolejny krążek wypuszcza Sepultura, na solowy debiut zdecydował się także nieśmiertelny Biff Byford z Saxon. Jednak nie tylko starzy wyjadacze zaserwują nam nową muzykę. Oto subiektywna lista najciekawszych premier metalowych lutego 2020 roku.
Sepultura „Quadra” – premiera 7 lutego
Gdy w 1996 roku Max Cavalera odchodził z Sepultury, większość wieszczyła koniec zespołu. Pozostali członkowie za nic jednak mieli te przypuszczenia i już ponad 20 lat grają z Derrickiem Greenem za mikrofonem. Nadchodzący album „Quadra” będzie już jego 9. albumem studyjnym z Sepulturą i 15. w dorobku całego zespołu. Pierwsze single brzmią więcej niż obiecująco – Sepultura bez wątpienia jest w formie!

[newsletter]
Svart Crown „Wolvers Among The Ashes” – premiera 7 lutego
Svart Crown, francuski black/death metalowy skład wraca z piątym albumem studyjnym. To muzyka przede wszystkim dla miłośników składów takich jak Behemoth, Nile, ale ogólnie też całej szwedzkiej szkoły death metalowej. Jeśli wyczekujecie nowej płyty Svart Crown lub muzyka przypadnie wam do gustu, pamiętajcie, że już 29 lutego zespół zagra we Wrocławiu.

Sprawdź również:
- Metalowe płyty w 2020 – potwierdzone premiery pierwszej połowy roku
- Ozzy Osbourne z “odciętymi palcami” wspiera kocią kampanię PETA
- Alicia Vigil tymczasową basistką Dragonforce
Sylosis „Cycle of Suffering” – premiera 7 lutego
Sylosis, czyli brytyjska mieszanka thrashu, grania progresywnego, ale również death metalowego brudu. „Cycle of Suffering” to powrót po czterech latach zawieszenia działalności. W 2016 roku wokalista i gitarzysta Josh Middleton postanowił dołączyć do składu Architects, ale w 2019 zapowiedział powrót i nową muzykę od Sylosis. Najnowszy krążek będzie piątym w dorobku zespołu. Do wysłuchania przed premierą udostępnione zostały dwa single.

Kvelertak „Splid” – premiera 14 lutego
Mieszanka punk rocka, hard rocka i black metalu wprost z Norwegii, czyli Kvelertak powraca z czwartym albumem studyjnym. Zespół jest wielką gwiazdą w ojczyźnie, ale zdobywa coraz większy rozgłos za granicą. Niewątpliwa przyczynia się do tego koncertowanie z takimi gwiazdami jak Metallica czy Ghost. Zaprezentowane single nie zapowiadają rewolucji stylistycznej, ciekawostką jest gościnny udział w jednym z numerów Troya Sandersa z Mastodon.

Psychotic Waltz „The God-Shaped Void” – premiera 14 lutego
Psychotic Waltz to zespół, którego historia sięga połowy lat 80. XX wieku. Muzyka to połączenie progresywnego grania inspirowanego rockiem z wcześniejszej dekady, a także bardzo popularnego w tamtym czasie thrash metalu. Zespół zawiesił działalność w 1997 roku, a następnie wznowił ją w 2010. „The God-Shaped Void” będzie pierwszym premierowym albumem po reaktywacji.

Suicide Silence „Become the Hunter” – premiera 14 lutego
Suicide Silence, czyli jednak z największych gwiazd deathcore’u przygotowała kolejny album. Poprzedni, czyli „Suicide Silence” z 2017 roku nie spotkał się z najlepszym przyjęciem ze względu na dość radykalną zmianę stylu. Czy zespół będzie podążał w tym kierunku, czy może wróci do brzmienia, które przyniosło mu sławę i uznanie? Single zdradzają, że starzy fani będą raczej zadowoleni…

Biff Byford „School of Hard Knocks” – premiera 21 lutego
Biffa Byforda nie trzeba specjalnie przedstawiać, a muzyka na jego debiutanckim album raczej nie zaskoczy. To prosty, przebojowy metal i hard rock wprost z lat 80. – jak zdradził muzyk w jednym z wywiadów, na swoim pierwszym solowym krążku chciał zawrzeć muzykę, którą sam lubi, a że podobny gust ma wielu fanów, o pozytywny odbiór można być raczej spokojnym.

Demons & Wizards „III” – premiera 21 lutego
Coś dla fanów power metalu w najczystszej postaci. Dla przypomnienia – Demons & Wizards to projekt Hansiego Kürscha z Blind Guardian, który odpowiada za teksty i wokal oraz Jona Shaffera, lidera Iced Earth, który wziął na siebie warstwę muzyczną. Artyści postanowili wrócić z nowym materiałem po 15 latach milczenia, a fani po usłyszeniu pierwszych dźwięków z nowej płyty są zgodni – nie chcą czekać znów tak długo na kolejną porcję muzyki.

Ozzy Osbourne „Ordinary Man” – premiera 21 lutego
Pierwszy od 10 lat solowy album Ozzy’ego Osbourne’a to duża niespodzianka. Sam artysta mówi, że nagrywanie było bardzo spontaniczne, a cały proces zajął niewiele czasu. Imponująca jest lista gości i współpracowników, którzy pomogli Ozzy’emu nagrać ten album – usłyszeć można między innymi Duffa McKagana i Slasha z Guns N’ Roses, Chada Smitha z Red Hot Chili Peppers czy samego Eltona Johna. Po wysłuchaniu pierwszych singli wniosek jest jeden – głos Ozzy’ego wciąż jest jedyny w swoim rodzaju, nawet jeśli trzeba wspomóc go trochę elektroniką i autotunem.

Five Finger Death Punch „F8” – premiera 28 lutego
Jedna z największych gwiazd metalu ostatnich lat na koniec lutego wyda swój 8. album studyjny. Wokalista Ivan Moody rzekomo uporał się już ze wszystkimi demonami, które wyniszczały go przez ostatnie lata (chodzi przede wszystkim o wszelkie używki), a najnowsza płyta ma być dla niego czymś w rodzaju odkupienia. Stylistycznie krążek nie będzie raczej odstawał od tego, co zespół serwował wcześniej – można więc przygotować się na thrashowe riffy, podniosłe i przebojowe refreny, nie powinno też zabraknąć ballady.

Beneath The Massacre „Fearmonger” – premiera 28 lutego
A teraz zespół, który nie bierze jeńców. Kanadyjskie Beneath The Massacre nagrywa pierwszy od 8 lat album i znów zaserwuje nam swój bezkompromisowy brutal death metal. Zespół wraca także do intensywnego koncertowania – na wiosnę 2020 zaplanowano trasę po Ameryce Północnej. Jeśli zespół planuje zawitać do Europy, nie może ominąć Polski – takie granie ma u nas duże grono odbiorców.

Dark Fortress „Spectres From the Old World” – premiera 28 lutego
Jeden z pierwszych i najważniejszych przedstawicieli niemieckiego black metalu. Historia Dark Fortress sięga pierwszej połowy lat 90. XX wieku, a cała dyskografia, na którą składa się 7 albumów, została niezwykle wysoko oceniona zarówno przez krytyków, jak i fanów. „Spectres From The Old World” będzie zatem 8. krążkiem w dorobku zespołu. Muzyka na nim ma być mniej złożona i progresywna niż na dwóch poprzednich, ale ma za to zyskać na intensywności i mocy. Jak będzie, posłuchamy już pod koniec lutego.

1 komentarz
A gdzie jest Deadly Vision z albumem Slaughterous Foreplay ja sie pytam?